Geografia

• ISBN9788361915324
• Oprawatwarda
• AutorStanisław Sławomir Nicieja
• WydawnictwoMs

"Kresowa Atlantyda. Tom II. Historia i mitologia miast kresowych" Uzdrowiska i letniska kresowe (Truskawiec, Jaremcze, Worochta, Skole, Morszyn) Truskawiec - galicyjska Kolchida. Jaremcze i Worochta - perły Karpat. Skole - mekka europejskich myśliwych. Morszyn - kurort art deco. Drugi tom opowieści o 200 miastach i miasteczkach kresowych. Format B5. Oprawa twarda szyta. Str. 288, na papierze kredowym, druk w kolorze. W książce zamieszczono 240 specyficznych fotografii, a indeks zawiera prawie 1100 nazwisk. Książka niniejsza jest wyprawą do świata polskich uzdrowisk, letnisk i zimowisk kresowych, do krainy, która po stracie tych ziem przez Polskę, pogrążyła się niczym mityczna Atlantyda w odmętach zapomnienia. Dzięki niej udało się jednak wydobyć z kompletnego zapomnienia dużo fascynujących wydarzeń, zadziwiających biografii, wygasłych już w świadomości obecnych pokoleń legend i mitów. W następnych tomach,,Kresowej Atlantydy" ukażą się m.in.: Kołomyja - stolica Pokucia, Żabie - magia Huculszczyzny, Kosów - huculskie Davos, Nadwórna - brama Gorganów, Chodorów - cukrowe miasto, Kałusz - miasto dzwonów, Krzemieniec - wołyńskie Ateny, Łuck - stolica Wołynia, Bolechów - miasto leśników, Turka - miasto tartaków, Zbaraż - symbol wytrwałości i poświęcenia, Podhorce - podolski Wersal, Dobromil - miasteczko w letargu, Złoczów - łanami zbóż malowany, Pińsk - czar Polesia, Zaleszczyki - miasto winnic i sadów morelowych, Kuty - czas apokalipsy, czas rozpaczy, Budzanów - sagi rodzinne, Trembowla - i jej legendy, Stryj -w blaskach gazowych latarni, Drohobycz - miasto artystów, bankierów i adwokatów. "Zapowiada się nieszablonowe dzieło. Bo i temat niezwykły, i autor z takim dorobkiem, iż sam w sobie jest znakiem jakości. Prof. Stanisław Nicieja - historyk i twórca i wieloletni rektor Uniwersytetu Opolskiego od dawna interesuje się Kresami Wschodnimi. Do wielu swych książek o tych obszarach dorzucił dzisiaj kolejną.,,Kresową Atlantydę". To I tom epopei. Czeka nas długa podróż". Jerzy Domański, "Przegląd", 7-13 I 2013, redaktor naczelny "Dla Stanisława Niciei Atlantydą są polskie Kresy - jako atrakcyjny obszar, z dwustumiastami, który został gwałtownie zniszczony i wyrwany z polskiej przestrzeni geopolitycznej i kulturowej". Marcin Hałaś,,,Życie Bytomskie", 12 XI 2012, poeta, historyk Kresów "Oto kolejne dzieło prof. Stanisława Niciei, chyba najpłodniejszego autora zajmującego się motywem kresową (...) poprzez długie lata autor, niestrudzony poszukiwacz, wędrował z aparatem fotograficznym po miastach i wsiach, przedzierał się przez chaszcze na cmentarzach i ruinach dawnych rezydencji, szperał w archiwach urzędowych i rodzinnych, ćwiczył jak mógł pamięć naocznych świadków tamtych lat. Wartość nowej kolekcji wydawniczej prof. Niciei jest ogromna, służy ona bowiem do kultywowania pamięci tak koniecznej dla przyszłych pokoleń. Andrzej Krzeczunowicz, "Tydzień Polski" (Londyn), grudzień 2012 były dyrektor Biblioteki Polskiej w Paryżu i ambasador Polski w Brukseli "na pewno możemy mówić o wydarzeniu, skoro nieprzeciętny znawca dawnych ziem wschodnich postanowił opublikować historię i mitologię miast kresowych. szczególnie nam - nie tylko urodzonym na kresach - takiej pracy brakowało. Ukazanie się I tomu,,Kresowej Atlantydy" i zapowiedź kolejnych tomów jest wydarzeniem, którego nie można przecenić". Tomasz Stańczyk, "Historia. Uważam Rze", listopad 2012, nr 8 "Walorem I tomu,,Kresowej Atlantydy" jest to, co akcentuje twórczość Stanisława Niciei - atrakcyjny literacki język, erudycja i potoczysta, sugestywna narracja ponadto okraszona bogatą ikonografią". Wojciech Przybyszewski, "Spotkania z Zabytkami", styczeń-luty 2013 Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

• ISBN9788377730713
• Oprawatwarda
• AutorWielocha, Andrzej
• WydawnictwoRM

Przedwojenne Karpaty Wschodnie to kraina, której już nie ma. Nie ma również już ludzi, którzy aby ją pamiętali i mogliby nam o niej opowiedzieć. Cóż, nam, urodzonym za późno, nie informacje już było posmakować tamtych Karpat Wschodnich. Owych Gór Prawdziwych, w których każde drzewo i każdy człowiek wzrastali zgodnie z przypisaną im miarą i rolą, w całkowitej z tymi górami harmonii. Tak przynajmniej dziś tę krainę postrzegamy. Jako jakiś raj bezpowrotnie utracony – i przecież wcale nie dlatego, że oddzieliła go od nas granica państwa, bo tę, jeżeli ktoś chce, zawsze może przekroczyć. Jednak tamtego świata już nie ma. Jest inny,atrakcyjny, ale już jednak nie tamten. I tylko czasem, gdy się bardzo wysili wzrok czy słuch i gdy się wyjątkowo tego pragnie, odnaleźć można owego przepadłego świata dalekie echa. Chciałbym, aby książka była próbą pokazania po poprzez przedwojenne zdjęcia kontekstów w jakich międzywojenne społeczeństwo postrzegało Karpaty Wschodnie. Nie jest to więc opis encyklopedyczny krainy geograficznej, lecz raczej ukazanie pojęć, obrazów i wydarzeń, które przeciętnemu mieszkańcowi Polski kojarzyły się z Karpatami Wschodnimi. Zamiarem autora jest,przez reprodukcje fotografii i towarzyszące im komentarze przedstawione zostały wydarzenia, sprawy i ludzie. Czy próbowałeś kiedyś, Drogi Czytelniku, czytać fotografie? Tak, właśnie – czytać, a nie oglądać? Oczywiście oglądać także można, czerpiąc z tego mnóstwo przyjemności, bo fotografie są przecież piękne. Jednak prawdziwą satysfakcję daje dopiero zrozumienie tego, co się widzi, czyli czytanie. Zapraszam Cię więc do czytania zebranych w tym albumie fotografii, bo wszystkie są jak najciekawsze opowiadania, trzeba tylko odrobinę wysiłku, aby poznać alfabet, jakim są pisane. Mam nadzieję, iż mój komentarz pomoże Ci je zrozumieć i dojrzeć detale, że doda im kontekstu historycznego i kulturowego. Chciałby poprowadzić Cię po pachnących ziołami carynkach i smaganych wiatrami połoninach, po grzbietach i dolinach, po gwarnych wioskach, zagubionych wśród gór przysiółkach i leśnych ostępach. Powędrujemy razem poprzez rwące potoki i woryniowe perełazy, do zacisznych, gościnnych schronisk przytulonych do górskich stoków. I może, gdy będziemy tak sobie niespieszenie iść, zarży nagle pasący się gdzieś na połoninie koń albo zapłacze trembita wśród wieczornych mgieł schodzących w dolinę Czeremoszu. I jeśli poczujesz wtedy, Drogi Czytelniku, jakiś dziwny skurcz w gardle i odezwie się w Twoim sercu żal za tym światem, który istnieje już tylko na starej fotografii, będę szczęśliwy, że udało mi się choć na chwilę go ożywić i choć trochę z niego ocalić.Autorzy: Wielocha Andrzej Ciężar: 0,74 Format: 27.2x21.9 ISBN: 9788377730713 Języki: polski Kod wydawcy: 20215 Miejscowość: Warszawa pojemność: 112 Oprawa: Twarda Podtytuł: najbłyskotliwiejsze fotografie Rok wydania: 2013 wariant publikacji: KS Wydanie: 1 Wydawca: RM Wysokość: 15

• ISBN9788377803042
• Oprawamiękka
• AutorJoanna Marszałek-Kawa
• WydawnictwoAdam Marszałek

Prezentowany tom stanowi kolejną publikację, którą przygotowaliśmy w linii „Biblioteka Azji i Pacyfiku". Tym razem autorzy zamieszczonych w niniejszej pracy artykułów zastanawiają się nad gospodarką azjatycką. [...]Książkę adresujemy w szczególności do osób zainteresowanych...