Sortuj wg

Podróże i przewodniki

Bogato ilustrowane i pięknie wydane przewodniki i książki o podróżach- w jednym miejscu. O dalekich zakątkach jak i nam bliskich rejonach. W dużych oraz małych formatach. Znajdziesz tutaj coś inspirującego. Znajdź ciekawy album dla siebie, lub na prezent dla bliskiej osoby. Wybierz najtańszą ofertę. Ilość ofert w tym obszarze wynosi 23568 w 32 punktach w sieci. Obecna baza 622 marek w tym obszarze na pewno Ciebie zadowoli. Wśród nich głównymi są Bezdroża oraz Pascal. Zainteresowani tym obszarem zwykle kupowali spośród artykułów trzech sklepów, były to Bee.pl, Booktime, a także TaniaKsiazka.pl. Zapoznaj się także z opiniami na temat poszczególnych sklepów internetowych. Przeczytaj co pozostali odwiedzający o nich sądzą. alpy zachodnie. szwajcaria, Tatry zachodnie. trek&travel (opr. miękka), a także Główny szlak beskidzki. mountainbook (opr. miękka), to najchętniej kupowane produkty producenta Bezdroża.

Autor
Rok wydania
Producent
Cena
Cerkwie w bieszczadach marki Oficyna wydawnicza rewasz
48,99 zł

Cerkwie w bieszczadach marki Oficyna wydawnicza rewasz

  • ISBN9788381220460
  • Oprawamiękka
  • AutorStanisław Kryciński
  • WydawnictwoOficyna Wydawnicza Rewasz

"I był Beskid, i były słowa zanurzone po pępki w cerkwi baniach rozłożyście złotych, smagających się wiatrem do krwi"W tej książce nie ma poezji. Jest natomiast rzetelna i aktualna informacja o paru setkach świątyń obrządku greckiego, które istniały w bieszczadzkich dolinach. Były wśród nich cerkwie znane i nieraz odwiedzane, jak dodatkowo zupełnie nieznane i zapomniane. Po polskiej stronie kordonu większość cerkwi uległa zagładzie, po ukraińskiej stronie z reguły przetrwały bez większego szwanku. Książka opisuje świątynie istniejące i nieistniejące. Autor również nie przejmuje się zbytnio linią graniczną - Bieszczady stanowią dla niego jednorodną całość, zaś nieprzenikliwa do niedawna granica, jest tylko pozostałością po Stalinie.Cerkwie od wieków stanowią nieodłączny element krajobrazu południowo-wschodniej Polski.Ich niepowtarzalna architektura, wykonana na styku Wschodu i Zachodu, należy do najciekawszych zjawisk w europejskiej kulturze. Każda wieś miała swoją cerkiew, jeśli nie parafialną, to przynajmniej filialną. W ciągu wieków powstały ich setki. Były z zasady drewniane; podnosili je miejscowi cieśle. Każda z nich stanowiła specyficzne dzieło wiejskiego budownictwa. Po wysiedleniach ludności ukraińskiej, przeprowadzono w latach 1947-1956 planową akcję rozbiórki zabudowy opuszczonych wsi. Na terenie ówczesnego województwa rzeszowskiego rozebrano w tamtych latach ok. 300 cerkwi. Większość ikon i sprzętów liturgicznych przepadła; padła łupem złodziei albo została zniszczona.Zamiarem Stanisława Krycińskiego jest opisanie cerkwi z terenu całej dawnej greckokatolickiej diecezji przemyskiej w rozbiciu na poszczególne dekanaty. Tych, które można zobaczyć i tych, których już nie ma. Cerkwie z terenu Bieszczadów mają być pierwszym tomikiem serii. Niniejszy tomik gromadzi opis świątyń greckich, które znajdowały się na terenie dekanatów: baligrodzkiego, ciśniańskiego, leskiego, lutowiskiego, łupkowskiego, turczańskiego, ustrzyckiego i żukotyńskiego. Ponieważ zaś granice dekanatów nie pokrywają się z aktualną granicą państwową, zasięg książki wykracza poza nią i obejmuje cerkwie położone na wschodnim brzegu Sanu i u źródeł Dniestru. Tytuł Cerkwie w Bieszczadach wyd. 2021 Autor Stanisław Kryciński Wydawnictwo Oficyna Wydawnicza Rewasz EAN 9788381220460 ISBN 9788381220460 Kategoria Przewodniki turystyczne\Polska liczba stron 304 Rok wydania 2021 Oprawa Miękka Wydanie 4

Zobacz
Bieszczady. Gdzie dzwonnica głucha otulona...
34,28 zł

Bieszczady. Gdzie dzwonnica głucha otulona...

  • ISBN9788366699434
  • Oprawatwarda
  • AutorStanisław Kryciński
  • WydawnictwoLibra PL

Opisana tu część Bieszczadów wciśnięta jest między pasmo graniczne a dolinę Sanu - od jego źródeł aż po Rajskie. W trakcie przymusowych wysiedleń ludności ukraińskiej do USRR prowadzonych w latach 1945-1946 deportowano niewiele ponad połowę tutejszej populacji. Ludzie wydajnie kryli się w lasach i uciekali na słowacką stronę. Ówczesną granicę państwową ze Związkiem Sowieckim stanowił San, dlatego dotarcie w te tereny osiągalne było jedynie od strony Wołkowyi i Cisnej i to wąskimi drogami marnej jakości. Wysiedlenia utrudniała też ukraińska partyzantka, atakująca oddziały wojskowe, które miały je przeprowadzić. W rezultacie skierowano tu widocznie większe siły Wojska Polskiego, które latem 1947 r., w ramach akcji,,Wisła", wywiozło pozostałych mieszkańców na tzw. Ziemie Odzyskane. Oddziały UPA zostały rozbite lub zmuszone do opuszczenia tego terenu. Nikt tu nie pozostał, a większość zabudowy została spalona albo rozebrana. Dopiero kilkanaście lat po tych wydarzeniach, wraz z nowymi osadnikami zaczęło wracać tu życie. Te puste przestrzenie zawłaszczone przez bujną przyrodę są atrakcją dla turystów. Bowiem to w bieszczadzkich dolinach pozostały wyraźne ślady wsi istniejących tu co najmniej od XVI w. Można je podziwiać wędrując przez Hulskie, Krywe i Tworylne. W tym ostatnim zobaczymy imponujące pozostałości dworskiej zabudowy, ruiny niemieckiej strażnicy i dwa cmentarze. Nieprzeciętnie zachowane ślady dawnej wsi czekają na nas w Berehach Górnych, a tamtejszy cmentarz przyozdabia unikalny nagrobek Hrycia Buchwaka. Na wyobraźnię działają także odkryte spod warstwy roślinności pozostałości wsi Jaworzec, Łuh i Zawój. Zapraszamy zatem do wędrówki po tym terenie - nie tylko utartymi szlakami,ponadto zapomnianymi dolinami, często zupełnie pozbawionymi ścieżek.

Zobacz

Ulubione oferty

0